sobota, 26 marca 2011

stawanie się czarnym charakterem

Materiały dystrybutora
Nina (Portman) jest szeregową baleriną corps de ballet. Tancerki takie nie są solistkami i zdarza się, że przez całą karierę grają tylko tło. Powstaje właśnie nowa inscenizacja Jeziora Łabędzie Piotra Czajkowskiego. Ponieważ najsłynniejsza solistka teatru – primabalerina Beth (Ryder) – odchodzi  z zespołu, reżyser (Cassel) rekrutuje centralną postać sztuki spośród pozostałych tancerek. Oczekuje od kandydatki umiejętności wyzwolenia w sobie czarnego charakteru. Nina rozpoczyna ciężką pracę, by sprostać wymaganiom i stopniowo zaczyna pogrążać się w obsesji.


 Czarny Łabędź przypomina momentami Zapaśnika, poprzedni film Darrena Aronofsky’ego, co zresztą sam reżyser podkreśla. Ninę i Randy’ego z Zapaśnika łączy podobna walka, w której testowi poddaje się ludzką wytrzymałość fizyczną. Dla obojga ciało jest narzędziem. W ich historiach sprawdza się granica determinacji, na jaką gotowy jest człowiek. Randy jest zawodnikiem amerykańskiego wrestlingu, a sport ten jest dokładnym przeciwieństwem baletu. Nina jest filigranowa, z gracją i precyzją wykonuje każdy ruch, Randy jest raczej niezgrabny. Wrestling nie jest klasycznym sportem. Zakłada istnienie scenariusza, tak jak w sztuce baletowej wszystko podporządkowane jest prawom libretta. Każde z nich wciela się w swoją rolę z pełnym oddaniem. Jest jeszcze jedno, najważniejsze podobieństwo obydwu postaci – perspektywa schyłku kariery, która dla Randy’ego jest już faktem. Nina natomiast ogląda ją oczami swojej matki, niespełnionej baletnicy, oraz wysłanej na przymusową emeryturę Beth. Jej odbiór sytuacji jest pomieszaniem współczucia z silnym pragnieniem uniknięcia losu ich obu, z chęcią zaistnienia za wszelką cenę.

Thriller psychologiczny Aronofsky’ego pozostawia w widzu niepokój dobrze znany jego fanom z takich filmów jak Pi czy Requiem dla snu. Gatunek filmowy, kojarzący się z rozrywką kinową głównego nurtu świetnie wypada w zestawieniu z rozgrywającym się na naszych oczach dziełem kultury wysokiej jakim jest balet. Czarny Łabędź jest utworem w utworze. Każda z postaci ma swojego odpowiednika w przygotowywanym spektaklu. Jednak osią filmu jest perspektywa przeżyć wewnętrznych głównej bohaterki. Nina ponosi wysoki koszt przygotowania roli – zatraca poczucie rzeczywistości. Aronofsky stawia pytanie o granice sztuki. Ten obraz to także rzecz o naturze aktorstwa. Finałowe sceny w ramach zastosowanych środków wyrazu prezentują stan, który dobrze opisują słowa wielu aktorów o tym, że roli się nie odtwarza, postacią trzeba się powoli stawać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz